Komentarze: 0
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 | 02 |
lubię siedzieć w szafie. uderzać o siebie wieszakami, czuć zapach znienawidzonego kożucha, śmierdzącego kulkami na mole. chowam w tej szafie moje czerwone buty. pocieram nimi czasem o siebie, wypowiadam zaklęcie, od którego powinno zrobić się jaśniej. tylko, że to "jaśniej" nigdy nie nastaje.
mam 24 lata. od 5ciu moim największym wrogiem jest jedzenie - odebrało mi wolność. nieludzki głód mami iluzją, że jestem silna... a ja wrakiem jestem.
noszę w sobie obrazy, które nie potrafią spierzchnąć, bezustannie ruszają się w mojej głowie. żadne zaklęcie ich nie zatrzyma.
z dna krzyczałam ostatnio, że nienawidzę, że szczerze nienawidzę za to wszystko! a tata powiedział, że nie ma żalu, że mi wybacza. dobrze czuć tę lekkość wybaczenia, dobrze dla niego. ja tej lekkości nie mam...